Aria odetchnęła z ulgą. Wstała z łóżka wypoczęta, spojrzała na chłopaka w łóżku. Harry jeszcze spał. Nie chciała go obudzić, więc poszła do łazienki. Spojrzała w lustro, nie mogła się aż poznać. Szrama na policzku zniknęła całkowicie, była wypoczęta, jej włosy lekko skręciły się w loki i przykryły ramiona. Umyła się i w szlafroku poszła do garderoby, wzięła mundurek szkolny. Ubrała go, chciała się obrócić, ale poczuła czyjeś ręce w talii.
- Spędzać mogę z Tobą noc codziennie. Czekaj, właśnie to robię - szepnął do ucha chłopak
- Dzień dobry, kochanie - powiedziała Aria i pocałowała go namiętnie na powitanie
- Już jest dobry - odpowiedział, gdy się odkleili od siebie - Już ubrana ? No to ja też się zbierać muszę. Byłaś pod prysznicem ?
- Nie, ale nie pójdę z Tobą, dość tego mam - zaśmiałam się
- Niech będzie - powiedział i poszedł do łazienki, Aria usłyszała jak Harry włączył wodę. Ona sama spokojnie związała włosy w kucyk i poszła do kuchni. Tam spotkała Louisa i Alex jedzących śniadanie. Dziewczyna zabrała przyjaciółce kanapkę z talerza.
- Niech Ci pójdzie w boczki - powiedziała Alex
- Pójdzie tam gdzie musi, Harry i tak mnie kocha - zachichotała, a wszyscy usłyszeli jak jej chłopak drze się spod prysznica "potwierdzam".
- Zazdroszczę wam, że nie idziecie do szkoły - powiedziała zmęczona Aria z pełnymi ustami
- Wiesz, tylko fajni nie chodzą do szkoły - powiedział Louis i wzruszył ramionami
- Śmieszne - odpowiedziała ironicznie. Po chwili do pokoju wszedł ubrany w mundurek Harry. Zabrał z talerza Louisa kanapkę. Wziął Arię za rękę i poszli razem przed dom. Za chwilę miał przyjechać po nich autobus szkolny. Chłopak z kanapką w jednej ręce i dziewczyną w drugiej nucił sobie jakąś piosenkę. Aria miała torebkę na ramieniu ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Nie musieli długo czekać, po chwili żółty autobus podjechał. Wsiedli, a środku spotkali Niall'a, Zayn'a, Liam'a i Danielle. Usiedli obok nich. Hazza przełknął ostatni kęs kanapki.
- Jak zawsze przygotowany na wszystko - podsumował Niall
- Mhm... - powiedział Harry - Najedzony i z dziewczyną pod ręką. Czego więcej chcieć ?
- Może wolnego ? - powiedziała zirytowana Dani - Czemu musimy iść do szkoły na jakiś głupi apel. Stracimy jedynie trzy godziny.
- Wiem, ale pani dyrektor tak chciała to ma.
- Świetnie, pani dyrektor... - powiedział ironicznie Liam
- Nie marudź, grunt, że w ogóle przyjęła nas do szkoły - powiedziała Aria.
Po nie mniej niż dwudziestu minutach dojechali do szkoły. Wszyscy uczniowie zebrani byli na dziedzińcu. Pani dyrektor stała przy mikrofonie. Zaczęła przemawiać.
- Drodzy Uczniowie ! To kolejny rok w UCL. Kolejne sukcesy, nowi uczniowie i niesamowite przygody z nauką. Nasze najlepsze nabytki to olimpijczycy, piosenkarze, czy pisarze, jak One Direction, czy Aria Hemphrey. - wszystkie oczy skierowane były na szóstkę przyjaciół, Aria miała ochotę zwymiotować - Dzięki ich wsparciu nasza szkoła będzie coraz lepsza. Dzisiaj poznacie swoje plany zajęć... - pani dyrektor mówiła i mówiła. Jako narrator w tym epilogu po prostu go ominę.
Przyjaciele poszli po odbiór planów zajęć i kluczy do szafek szkolnych. Stali w długiej kolejce. Aria znowu miała ochotę zwymiotować, wszystkie te spojrzenia, uśmieszki, czy uwagi do niej były okropne. Niektórzy mieli ją za nic. Uważali, że zabiła sedno prawdy, inni podziwiali. W końcu nie wytrzymała i pobiegła do kubła na śmieci za budynkiem. Zwymiotowała do niego. Harry przybiegł do niej.
- Co się dzieje ? - zapytał z troską
- Nie czuję się najlepiej... - kolejna dawka wymiocin wylądowała w kuble
- Chodź do szpitala, na wszelki wypadek - wyciągnął telefon i zadzwonił po taksówkę. Po chwili byli już w drodze do najbliższego szpitala. Poszli do izby przyjęć. Po chwili przyszła pielęgniarka, która zaprowadziła parę do gabinetu. Tam pobrano jej krew i właśnie wykonywane zostało badanie USG. Lekarz rozprowadził zimny płyn po jej brzuchu. Przyłożył urządzenia i powoli po nim jeździł. Coś go zaniepokoiło, wrócił powoli cewką. Zapisał coś w karcie pacjenta. Aria trzymała się mocno za ręce z Harry'm, bała się, że to mogło być coś poważniejszego. Lekarz wstał, wyszedł na chwilę. Potem wrócił lekko zdenerwowany.
- Pani ma 17 lat ? - przytaknęłam, jakby kamień mu z serca spadł - W każdym razie, muszę pogratulować, bo zostali państwo rodzicami - Harry puścił jej rękę, spojrzał z niedowierzaniem na jej brzuch.
Aria nie wiedziała co myśleć. Przed chwilą była zwykłą nastolatką, a teraz została matką! Jej świat właśnie wywrócił się o 180 stopni. Łza spłynęła jej po policzku, była szczęśliwa. Zawsze chciała zostać matką, ale nie sądziła, że nastąpi to tak szybko. Pomimo to poczuła jak radość ciśnie jej się na twarz. Chłopak przytulił ją mocno.
- Nie sądziłem, że będę mógł pokochać kogoś równie mocno i szybko co Ciebie. Ale najwyraźniej pokochałem, nasze dziecko - pocałował ją w czoło.
Siedem miesięcy później...
Harry zakrył oczy Arii. Prowadził ją powoli po schodkach. Gdy szepnął jej "Otwórz" jej oczom ukazał się domek na wzgórzu. Dokładnie ten, który pokazała im kiedyś Danielle.
- Dani kiedyś mi go pokazała, czemu tu jesteśmy ? - spytała zdezorientowana Aria
- Patrzysz na naszą przyszłość, a tam - wskazał okno po lewej stronie domu - Jest pokój Rose - powiedział i spojrzał na jej ośmiomiesięczny brzuch. Aria chwyciła go mocno za rękę, a łza skapnęła jej po policzku.
Od Autorki :
Mam nadzieję, że spodobał się wam mój króciutki epilog. Nie miałam zbytnio czasu go do pracować. Dziękuję wszystkim za każde wejście tu, każdy komentarz i każdą chwilę spędzenia nad monitorem czytając moją pracę. Jestem bardzo wdzięczna. Gdyby nie wy, czytelnicy, byłabym nikim. Dziękuję ; *
Jak obiecałam to jest mój drugi blog : now-you-asking-me-to-stay.blogspot.com/ . Za niecałą godzinę (zapewne zajmie mi to jakieś parę minutek) zaraz po tym jak sprawdzę błędy pojawi się pierwszy rozdział. Jesteście kochani ! Gdyby nie ten blog moje życie nie zauważyłoby niektórych małych rzeczy < 3
OMG, jak szkoda, że to koniec, zabieram się za czytanie kolejnego bloga :**
OdpowiedzUsuńno wiesz, bywa. no czytaj i mów jak Ci się spodobało, a może nie : )
Usuńto jest WSPANIAŁE!!!! ja uwielbiam ten blog i mam nadzieje, że drugi będzie tak samo genialny jak ten. ;D <3
OdpowiedzUsuńdziękuję ; *
Usuńnie wiem, sama osądź ; )
ej przez ten zajebisty epilog mam ochote na więcej i więcej tych twoich rozdziałów . mam prośbe . moze udałoby Ci sie zrobic 2 czesc tej ksiązki . uważam że byłoby to baaaaardzo dobre rozwiązanie ! <3
OdpowiedzUsuńkocham Cie normalnie za to jak piszesz !!! <333
to nie byłoby głupie, ale to musiałoby dotyczyć czegoś przed jeszcze narodzinami, czy po ?
Usuńwiesz, zawsze mogłabyś być drugą administratorką i byłoby spoko ; )
Jesteś genialna . Popłakałam się ! Jestem za druga częścią książki . Dałoby się tak zrobić ? Mam nadzieję , bo nigdy wcześniej nie czytałam tak genialnego opowiadania ! <3.
OdpowiedzUsuńweź, podziwiam ludzi za wytrwałość w czytaniu ; ) . mam nadzieję, że się da, ale nie wiem jak to w ogóle będzie wyglądać, potrzebuje drugiego administratora . poprzeglądam sobie blogi i do kogoś napisze z takową prośbą, co Ty na to ? < 3
UsuńSuper ! Jestem za <3.
UsuńJejjj, śliczny ten blog! Zakochałam się w nim <3 Reszta twoich blogów też jest super. Kocham cię i to co robisz, bo to jest świetnie! Mam nadzieję, że nigdy nie przestaniesz pisać. Pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuń