Minęło kolejnych parę dni, do spektaklu został jedynie jeden dzień. Aria, żeby mieć już wszystko dopięte na ostatni guzik postanowiła zadzwonić do Lucy, Maddie, a jak uda jej się złapać to jeszcze do Alex. Usiadła na spokojnie późnym po południem w gabinecie, najpierw weszła na Skype'a, żeby sprawdzić, czy ktoś jednak jest. Lucy, jej podróżniczka była, kliknęła szybko "Zadzwoń". Po chwili połączyła się z przyjaciółką. Na ekranie pojawiła się dziewczyna z roześmianą twarzą i burzą loków, sięgającymi do połowy ramienia.
- No heeej ! - powiedziała Lucy roześmiana, obie trzęsły się z podniecenia, bo nie rozmawiały ze sobą od bardzo dawna. - Jak tam w Londynie, koksie ?
- Witam, podróżniku - odpowiedziała radośnie i zamachała wyszczerzając przy tym zęby. - Nie lepiej niż w Tokio, albo w Chicago !
- Na pewno gorzej, wiesz nie każdy może sobie tak wyjechać. Co tam u Ciebie ogólnie ?
- No jak zawsze, w sumie mam do Ciebie sprawę, wiesz, jak nie chcesz to nie musisz.
- Pytaj i tak wiesz, że się zgodzę - odpowiedziała dalej radosna Lucy.
- Masz może pracę ? Wiesz taką luźną, ale musiałabyś pomieszkać w Londynie, czy coś, tak na wakacje, jak Ci się nie spodoba pod koniec wakacji zrezygnujesz i wrócisz do Polski ?
- Wiesz, że dalej nic nie zaproponowałaś ? - zaśmiała się przyjaciółka.
- Chcesz dostać posadę managera One Direction, bo powiedziałam, że będzie pasować jak ulał, co Ty na to ? Podejmiesz się wyzwania ?
- Spróbować zawsze mogę, a kiedy mam zacząć ?
- Jak najszybciej, jedziesz jutro na sztukę Maddie ? Bo podobno rozesłała całej klasie, więc wiesz.
- No jestem już w drodze, mam przesiadkę w Paryżu, akurat teraz jestem na lotnisku i czekam, patrz jaką VIP-owską miejscówkę mam - zaśmiała się i podniosła laptopa, żeby pokazać tylną część pomieszczenia. Było obszerne kolorowe i siedziały tam same ważne osobistości, jak honorowi goście państwa, czy bogaci i sławni.
- No ładnie, ładnie, no to widzimy się jutro na sztuce, tak ? Gdzie się w ogóle zatrzymujesz ?
- U Alex, bo Maddie mnie nie chciała - zaśmiała się. - Muszę kończyć, bo każą nam już wsiadać - pomachała i się rozłączyła.
Zielona ikonka dostępności zmieniła się na szarą. Miała już wstać, gdy telefon zadzwonił, spojrzała na wibrujące urządzenie, na wyświetlaczu pojawił się napis : Maddie . Nacisnęła zieloną słuchawkę i odebrała telefon. Okazało się, że potwierdzała jedynie zaproszenia na spektakl. Pogadały chwilę i odłożyła telefon. Weszła do pokoju i zobaczyła Hazzę śpiącego w łóżku. Chłopak urabiał się po łokcie, żeby jego niespodzianka była idealna, przez parę dni tylko Niall z nią rozmawiał, bo pozostali byli tak pochłonięci pracą. Dzień minął tak samo szybko jak pozostałe.
Rano zbudził ją dźwięk pochodzący z telefonu, wstała niechętnie i poszła do gabinetu, żeby zobaczyć kto dzwonił. Po raz pierwszy od pobytu u Aria, Alex zadzwoniła do przyjaciółki. Dziewczyna spojrzała na zegarek i oddzwoniła. Było już po 13, a za parę godzin trzeba było już być gotowym na premierę "Zakochanej Złośnicy" w Globe. Usłyszała w słuchawce parę dźwięków, zanim nastolatka odebrała.
- No w końcu ! - powiedziała Alex.
- Tak, moja droga ?
- Chciała zadzwonić wcześniej, ale nie byłam w stanie po tej całej sytuacji z Louis'em. Teraz jakoś ochłonęłam, ale dalej nie chcę go widzieć, chociaż pewnie tego nie uniknę, bo idzie na premierę, widziałam jego wpis na twitterze. Ty idziesz z Harry'm ? - zapytała zachęcająco.
- Tak, Lucy ma być, tak za nią strasznie tęsknie, w końcu zobaczę dziewczynę, która zleciała cały świat ! - powiedziała radośnie.
- No co Ty ?! Jejku, a May i Logan też będą ?
- Maddie nic nie mówiła na ten temat, ale widziałam, że mają półfinał i Logan musi być, a May nie chciała go pewnie samego zostawić. Zobaczy się, Lou coś szykuje na sobotę, więc masz być w stałym kontakcie i nie zawal tego, jasne ?
- Ja niczego nie zawaliłam, a on jest z tą zdradzicielką, jak to Maddie zawsze mówi - zaśmiała się sztucznie.
- Wiem, że Cię to boli, nie udawaj, ale daj mu szansę, przecież to, że z nią jest nie skreśla waszej przyjaźni, tak ?
- No tak, ale skoro ja do niego coś czuje to skreśla... W każdym razie miałam się jedynie zapytać, czy zaczęłaś się już szykować, bo o 16 mamy być na dywaniku u pani reżyser, o 18 zaczną się schodzić goście, a o 20 ma się wszystko zacząć. Więc masz już być cała gotowa za dwie godziny, jasne ?
- Kurde ! No to muszę wszystkich budzić, chyba, że oni mają być na 18 ?
- Harry ma być z Tobą, bo jest osobą towarzyszącą, a pozostali mają później, chociaż pewnie razem całym zespołem wejdą to on wejdzie z nimi, ale i tak ma być wcześniej, to idź go budź, a ja nie przeszkadzam - rozłączyła się szybko Alex.
Aria wyszła z gabinetu i ściągnęła kołdrę z Harry'ego.
- Wstawaj, mamy 2 godziny, żeby być gotowymi. Obudź chłopaków, ale oni mają jedynie więcej o 2 godziny od nas.
- Ale o co chodzi ? - powiedział ledwo żywy chłopak.
- Masz wstawać, proszę, nie możemy nawalić. Idź się myć, a ja wybiorę jakieś rzeczy nam, okej ? - zapytała, chłopak powoli zwlókł się z łóżka.
Jak przechodził obok niej to pocałował ją w policzek i poszedł prosto pod prysznic. Nastolatka poszła do garderoby chłopaka i wybrała ubrania. Szarą marynarkę i spodnie pod kolor, niebieską muszkę i białą koszulę. Położyła jego ubrania na krześle i poszła do swojej garderoby. Wybrała szarą sukienkę do połowy uda w serduszko, była opięta, i miała szew w talii, dół sukienki składał się z dwóch części, wyglądało to tak jakby jedna nakładała się na drugą, z czego powstawał zawinięty dół. Dobrała sobie do tego naszyjnik z niebieską cyrkonią i szare szpilki. Harry wyszedł w szlafroku do gabinetu, dziewczyna dała mu jego ubrania i poszła się umyć. Umyła i wysuszyła włosy. Zakręciła je lekko lokówką, spryskała je lakierem, zrobiła przedziałek po lewej stronie głowy i spięła jeden kosmyk, żeby nie zasłaniał jej oczu. Wyglądała elegancko i stylowo, włożyła sukienkę i buty. Poprosiła, żeby muzyk zapiął jej naszyjnik. Po czym spojrzał na dziewczynę i aż zabrało mu tchu. Wyglądała jeszcze piękniej niż mógł to siebie wyobrazić. Wyglądała zupełnie inaczej niż na co dzień, teraz wydawało się, że była znana i wyglądała jakby ją zdjęto z okładki "Vogue". Uśmiechnął się i kazał jej się obrócić, powiedział, że pięknie wygląda i sam poszedł się przebrać. Wyszedł i poprosił ją, by ułożyła mu włosy, najpierw je uczesała potem wzięła trochę żelu i lakieru. Podwinęła mu grzywkę i spryskała lakierem. Wzięła kopertówkę i włożyła wszystkie potrzebne rzeczy na spektakl. Zgarnęła przy wyjściu jeszcze dwie pary czarnych Rayben'ów i wsiedli do windy, po drodze zatrzymali się piętro niżej i obudzili chłopaków, pogonili ich i zjechali w końcu do holu. Mieli jedynie półgodziny na dojazd do teatru. Wiedzieli, że się spóźnią, ale teraz cofnąć czasu nie mogli. Limuzyna już czekała na podjeździe do hotelu. Wsiedli pośpiesznie. W końcu po raz pierwszy odprężyli się siedząc w samochodzie
- Lekka trema ? - spytał Harry.
- Dziwisz się ? Zobaczę moich przyjaciół, po raz pierwszy od zakończenia roku szkolnego, nawet sobie tego nie wyobrażasz jakie to uczucie - powiedziała zestresowana, lecz szczęśliwa Aria.
- No tu masz rację, teraz ja muszę dopilnować, żeby mi się wszystko udało - powiedział i podniósł brwi do góry, po przeczytaniu sms-a który właśnie przyszedł na jego telefon - Co do jasnej cholery ! Czy ich do reszty porąbało ? - powiedział zbulwersowany.
- Coś nie tak ?
- Nie chcą nam zgodzić się na miejsce naszego... No nie ważne, muszę wykonać parę połączeń - chciał już zadzwonić, ale dziewczyna złapała go za rękę.
- Zostaw to Lucy, niech się tym zajmie po sztuce, okej ? Albo jeszcze przed, nie martw się, daj jej to załatwić, ma lepsze kontakty niż Ty - powiedziała na pocieszenie.
- Na pewno ?
- Sto procent, daj jej się wykazać - powiedziała spokojnie.
Auto stanęło przed miejscem sztuki, mieli piętnastominutowe spóźnienie, szybko wbiegli po schodach do wejścia. Pokazali ochronie bilety, po czym weszli do budynku, wbiegli po kolejnych stopniach do gabinetu, minęli scenę, gdzie aktorzy wystawiali poszczególne sceny. Zapukali do drzwi gabinetu z tabliczką "Reżyser" i weszli. Przy biurku stała wysoka brunetka z falowanymi włosami do ramion, w zielonej sukience do kolan na ramiączkach. Na widok dziewczyny w drzwiach zaczęła piszczeć i podbiegła do niej od razu się przytulając.
- No cześć, kochana - powiedziała Aria, rozglądnęła się po pokoju, na krzesłach siedziała Lucy, Alex i Cece. Wszystkie od razu wstały z krzeseł i przytuliły się do dziewczyn, Harry stał niezręcznie z boku. W końcu w spokoju już usiedli wszyscy gadając podekscytowanie o wszystkim co działo się przez ten czas jak się nie widzieli. Aria stała przy biurku z jedynym chłopcem w pokoju. Maddie usiadła na krześle obok dziewczyn.
- Wiecie, że Logan z May dostali się do rozgrywek europejskich w tym sezonie ? - powiedziała podekscytowana dalej Aria.
- No nie mów, bez kitu - powiedziała Lucy.
- Nom, mój tata powiedział, że niedługo nie będzie musiał ich sponsorować, bo ich drużyna odnosi takie sukcesy, że mają z 8 sponsorów. W każdym razie, co mamy zrobić jeszcze przed premierą, pani reżyser ?
- Mieliście pójść ze mną pogonić aktorów i poznać ich, potem już witać ze mną osoby, które przyszły - powiedziała Madleine.
- No to chodźmy, bo jedynie półgodzinki zostało nam, bo oczywiście musiałyśmy gadać o głupotach, a Harry się zmęczył od słuchania tego - powiedziała Alex.
- Nie aż tak, lubię słuchać, śmiesznie się słucha o waszych odpałach, czy coś, w ogóle jak można tak doprowadzić nauczyciela do szału, żeby rzucał wszystkim co ma pod ręką w uczniów ? - powiedział śmiejąc się.
Po czym wszyscy wyszli z pomieszczenia i zeszli na scenę. Poznali wszystkich aktorów, scenarzystów, makijażystów, garderobianych. Paparazzi zaczęli ustawiać się przy czerwonym dywanie rozłożonym przed wejściem. Sławni i lubiani też zaczęli powoli przychodzić, ustawiać się do zdjęć, czy krótkich wywiadów z dziennikarzami. Aria dostała sms-a od Zayn'a, żeby Harry wyszedł za budynek, bo muszą go wziąć do limuzyny, żeby wyglądało to jakby przyszli razem. Chłopak pobiegł na tyły budynku i wsiadł do przyjaciół. Po chwili dziewczyna zauważyła, że biała limuzyna podjeżdża pod teatr, a niej wyłania się 5 młodych muzyków. Szybko przeszli przez dywan udzielając paru rozmów i weszli na widownię. Zajęli miejsca na balkonie wraz z Arią i jej przyjaciółkami.
Kurtyna podniosła się w górę, orkiestra zagrała krótki wstęp, a widownia nagrodziła reżysera brawami. Sztuka przebiegła sprawnie bez żadnych potknięć, była niesamowita i oddawała wszystko to co było najpiękniejsze w kłamstwie i miłości, intrydze i namiętności. Wszyscy poruszeni wyszli z budynku. Przyjaciółki ze łzami się pożegnały, a Harry zdążył wytłumaczyć coś szybko Lucy. Ta wykonała parę telefonów i wyglądała na zadowoloną, widać, że nie sprawiło jej to żadnych trudności. Została managerem. Harry, Lou, Alex i Aria postanowili się przejść do hotelu. Było już po pierwszej w nocy. Szli spokojnie w czwórkę ulicą, Alex szła obok Arii, ta zaś obok Harry'ego, Lou na końcu. Harry objął Arię w pasie. Spojrzała na niego niepewnie, ale nic nie powiedziała. Po chwili milczenia, Louis nie wytrzymał i zaczął mówić :
- Czy uważacie, że jeżeli skłamalibyście drugiej osobie, żeby jeszcze bardziej jej nie skrzywdzić, to byłoby to dobre rozwiązanie ? - spojrzała na pozostałych, licząc na spojrzenie Alex, ale ta jedynie patrzyła w chodnik.
- Nie zawsze, bo jeżeli szczerze kochasz tę osobę, a ona odwzajemnia twoje uczucie to powiedzenie jej prawdy nie powinno wyrządzić żadnej krzywdy, bo ta druga osoba powinna to zrozumieć - powiedziała ogólnie Aria.
- A jeżeli nie wiemy, czy to miłość ? - zapytał ponownie.
- To, ukrycie prawdy, nie będzie nawet kłamstwem - powiedział Harry.
- A jak na to za późno ?
- Dobra, jak masz jakiś problem to po co to wywlekasz, załatw to lepiej sam z Eleanor, dobrze ? - powiedziała zirytowana Alex.
Louis zamilkł, bo bał się cokolwiek odpowiedzieć. Szli w milczeniu, aż do parku przy hotelu, gdyż dziewczyny zauważyły robotników rozstawiających różne sprzęty.
- Co to ? - zapytała Alex.
- Ja nie wiem, nie mówili nic o żadnych przedstawieniach, czy coś - powiedziała też zdziwiona przyjaciółka.
- Może jakiś festyn śródletni ? - powiedział też zszokowany Harry.
- Zobaczymy jutro - powiedziały jednocześnie dziewczyny, po czym się roześmiały. Weszli do budynku hotelu, Aria kichnęła.
- Na zdrowie - powiedział Harry i przyłożył dłoń do jej czoła. Dziewczyna była rozpalona, chociaż na dworze było zimno, a oni się nie zgrzali. Dostała wypieków. Spojrzała na chłopca.
- Co się dzieje ? - zapytała.
- Chyba masz gorączkę, kiepsko, trochę, bardzo nawet - podsumował.
- No to szykuje się weekend w łóżku, fajnie - uśmiechnęła się Aria.
- Taa, a my będziemy się zajmować chorą - powiedział niezadowolony Louis. - Trochę niefajnie, chyba nam się nie uda niespodzianka, Haroldzie...
- Jaka niespodzianka ? - zapytała Alex.
- Nie wiem, oni coś wymyślili - popatrzyła na chłopców. - Nie chcieli nic mi powiedzieć, urabiają się od tygodnia nad tym i nic nie wiem.
Przyjaciele weszli do windy, zostawili Louis'a na jego piętrze, a sami w trójkę pojechali do siebie. Dziewczyny szybko przebrały się w piżamki, a Harry wyciągnął laptopa i jeszcze nad czymś pracował. Przyjaciółki zasnęła od razu, chłopak położył się spać dopiero po trzech godzinach. Gdy kładł się spać spojrzał jeszcze na zegarek, było już po godzinie piątej nad ranem. Zasnął po paru minutach, zawinął się w kołdrę i myślał o jutrzejszym dniu. Harry spał do godziny 12.34, kiedy to Alex obudziła go i kazała mu iść po lekarstwa do Gusto. Chłopak zszedł posłusznie, lecz niechętnie. Obudził od razu resztę zespołu, kazał im się przyszykować na ich niespodziankę. Zszedł po jakieś leki przeciwbólowe i zbijające gorączkę. Wjechał z powrotem na szczyt budynku, w mieszkaniu byli już wszyscy. Chłopcy czekali przy stole, a dziewczyny były przy łóżku. Harry zaniósł leki Alex i podszedł do chłopaków.
- To co robimy, bo Alex musi być tam, a Aria jest chora, więc nigdzie się nie rusza ? - powiedział Louis.
- Ktoś musi z nią zostać, a Alex pójdzie z nami, chociaż będzie nam brakować członka zespołu, na to wychodzi - powiedział Zayn
- Ja mogę, bo i tak mnie nie potrzebujecie - zaproponował Niall.
- Głupek, ciągle to powtarzasz, przecież jesteś tak samo ważny jak pozostali - powiedział lekko oburzony Liam.
- No tak, ale i tak najlepiej, żebym to ja został. Poradzicie sobie, będziecie mieli Lucy i Alex, nie zginiecie. Transmitowanie będzie ogólne, czy tylko tu ?
- Tylko do tego telewizora, Lucy się tym zajęła. Genialna dziewczyna - powiedział Louis.
- Okej, to kiedy zaczynamy ? Bo nasz genialny manager już wszystko ustawił, teraz tylko na nas czekają. Mamy kamerę ? - powiedział radośnie Harry.
- Tak, mamy - powiedział Louis, unosząc rękę z urządzeniem do góry.
- Więc ubieramy się i idziemy, jak wszystko będzie na miejscu to zadzwonimy po Alex - powiedział Harry.
Chłopcy rozeszli się do pokojów, Harry poszedł do swojej garderoby, a Niall usiadł przy łóżku Arii. Wyszykowany chłopak pożegnał się z chorą, przyjaciółmi i wszedł do windy. Chłopcy spotkali się w holu i od razu poszli do parku, gdzie ekipa montownicza rozstawiła scenę w samym centrum. Pod sceną stała Lucy i rozmawiała z kimś podniesionym głosem, była lekko podenerwowana, gdy zobaczyła chłopaków rozłączyła się i do nich podeszła.
- Gotowi ? - zapytała radośnie.
- Jak nigdy - powiedział Louis.
- No to wysłałam już na waszych twetterach wiadomości o koncercie w parku, jakąś minutę temu, więc wejdźcie na scenę, dobra ? Czekajcie, aż zbiorą się tłumy dziewczyn i możecie zaczynać - powiedziała dziewczyna.
- Dobra, ale trzeba już po Alex dzwonić, bo dziewczyny szybko potrafią się zebrać - Louis wyciągnął telefon i wybrał numer. - No cześć... Tak wiem, dalej jesteś obrażona, ale zejdź do tego parku, na chwilę, proszę... Tak za 10 minut... No Niall tam jest... Chwilkę, naprawdę... Dzięki, do zobaczenia - po czym się rozłączył. - Za chwilę przyjdzie, chodźmy.
Chłopcy weszli na scenę, dziewczyny zaczęły zbierać się pod sceną, nie minęło 5 minut, jak fanki przykryły całą powierzchnię obliczoną na miejsce widowni. Louis odpalił kamerę i puścił sygnał do Niall'a. Na ekranie w pokoju Arii pojawił się obraz z kamery.
- Witam wszystkich, przepraszamy, ale nasz ukochany Nialler, który jest taki kochany, zgodził się zająć naszą przyjaciółką, bo jest chora. Dlatego nie ma go dzisiaj tu z nami. A tam - pokazał palcem w tłumie, dziewczynę przebijającą się przez krzyczący tłum fanek. - Jest Alex, najmłodsza i najlepsza felietonistka w UK. Parę dni temu okłamałem ją mówiąc, że wróciłem do Eleanor, tak na marginesie to tak zerwaliśmy, a ja myślałem, że, żeby nie ranić tej słodkiej osóbki jaką jest Alex Heron okłamałem ją, że do siebie wróciliśmy. Zrobiłem tak, ponieważ sądziłem, że tak mniej wycierpi, ale popełniłem duży błąd, dobrze o tym wiem. Przepraszam, proszę wybacz mi, naprawdę sądziłem, że dobrze robię - powiedział, a widownia rozstąpiła się i dała Alex podejść aż pod główne barierki. - Naprawdę Cię lubię i nie chcę tego zepsuć tak jak zrobiłem to okłamując Cię - Aria i Niall trzymali się za ręce, to była najsłodsza niespodzianka jaką Aria widziała.
Była szczęśliwa i dumna z Louis'a, który odważył się tak szlachetnie postąpić. Alex nie była przekonana do całej sytuacji, była pod ogromny wrażeniem, ale zrozumiałaby, gdyby powiedział jej całą prawdę. Louis podał kamerę Harry'emu.
- Teraz moja kolej - skierował kamerę na publiczność. - Zróbcie hałas ! - widownia zahuczała od oklasków i krzyków .- Dzięki, dzięki. No to teraz moje trzy grosze. Chciałbym podziękować za wszystko co zrobiła dla nas ta nasza przyjaciółka. Między innymi chcę powiedzieć jedynie to, że cokolwiek się stanie chcę, żeby wiedziała, że nie ma takiej drugiej i, że zapraszam Cię na wyjazd nad jezioro wraz z resztą zespołu i Alex, jeżeli się zgodzi - spojrzał na dziewczynę przy barierkach, która pokiwała ucieszona głową na 'tak'. - No to wraz z Alex. A teraz, jako, że jedyne co umiemy robić najlepiej to śpiewać, to zaśpiewamy z specjalną dedykacją dla naszych kochanych dziewczyn piosenkę Jason'a Mraz'a "Lucky", gdyż jest to ulubiona piosenka Arii ! Proszę o brawa - oddał kamerę Zayn'owi, a gitarzyści zaczęli grać wstęp.
Niall powiedział pod nosem coś w stylu 'Co on robi, przecież tak nie miało być, co innego planowaliśmy' . A Aria usłyszała już pierwsze wersy 'Do You hear me ? I'm talking to You. Across the water, across the deep blue ocean'. Więc zignorowała pomruki kolegi. Wzruszyła się i otarła łzę z policzka. Niall przytulił ją do siebie. Oglądnęli cały koncert z uśmiechami na twarzy. W końcu, gdy już zespół podziękował po paru bisach, a publiczność po ogłoszeniu zakończenia się rozeszła. Alex czekała pod sceną na Lou. Chłopak zszedł pospiesznie z uśmiechem na twarzy, dumny z siebie.
- To jak... Wybaczysz mi ? - powiedział i zrobił minę jak malutki szczeniaczek.
- Pewnie, że tak, ale obiecaj, że nigdy więcej mnie nie okłamiesz, nawet w błahostkach - powiedział i przytuliła się do niego, reszta zespołu usiadła na schodkach prowadzących ze sceny, żeby posłuchać rozmowy Lou, a Harry ją transmitował do pokoju chorej.
- Wiesz, że teraz już Cię nie zostawię. Ani na minutkę, chcę być z Tobą, bez względu na cenę - szepnął jej do ucha.
- Louis, to nie tak... - chłopak lekko wytrzeźwiał, spojrzał na nią, czekał na resztę wytłumaczenia - Ja chcę być z Tobą, mogłabym nawet zdefiniować to jako, nie wiem, no może i zauraczam się w tobie, może i nawet zakochuję, ale to raczej nie ten czas, ani nie moment na coś takiego, no, bo ja... - chciała jeszcze coś powiedzieć, ale Louis zamknął jej usta swoimi.
Pocałował ją, a ona nawet nie protestowała, lecz poddała się bez walki. Reszta chłopaków, aż zrobiła 'uuuu...'. Aria z Niall'em aż zachichotali. Na taki finał właśnie czekali.
Od Autorki :
Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale nie miałam wyboru. Mam nadzieję, że było warto ; ) .
Rozpływam się...<3
OdpowiedzUsuńNa każdy twój rozdział warto czekać . :)♥
OdpowiedzUsuńA tak się zastanawiałam co tam wymyśliłaś. :D
Jak zwykle coś wspaniałego ♥ xx
Pewnie, że warto było poczekać <3 Ale na następny nie chcemy już tak długo czekać:)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam właśnie wszystkie 10 rozdziałów
OdpowiedzUsuńtwój blog jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam:)
czekam na kolejny rozdział
dziękuje ci za ten blogg ^^
kochaaaam tego bloga ! dziewczyno masz talent pisz dalej ! ♥.♥
OdpowiedzUsuńświetne to jest! po prostu kocha to w jaki sposób piszesz rozdziały. Czekam z niecierpliwością na następny i mam nadzieję, że jeszcze dziś, no ewentualnie jutro dodasz kolejny rozdział ; D
OdpowiedzUsuńspoko : ))) czekam na następny :D
OdpowiedzUsuń